21 września 2009

na chwilkę

wskakuję i zdjęcia pokazuję,
bo Ania zobaczyć chciała
moje zdobycze z Poznania.

Najpierw dzwonek z wróbelkami

Teraz wieszak z kociakami:
A na koniec włóczki od Uli z zamotane.pl i z Fastrygi:
Zdjęcia dzięki uprzejmości sekutnicy, która się zlitowała nad wizualną stroną mojego bloga. Dzięki, seku.

Wkrótce relacja z wiejsko-domowego weekendu. Powidła, chutney i ognisko.
Do zobaczenia wkrótce.

3 komentarze:

  1. zlitowała, zlitowała i była bardzo miła i bardzo się cieszę i więcej takich zlitowań proszę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. i ja jako uwazny czytelnik do prosb sie dolaczam :)
    Dzwonek sliczny! A gdzie bedzie wisial i czy goscie beda sobie mogli nim zadzwonic ?

    Kotki tez ladne, ale dzwonek to zawsze dzwonek!

    OdpowiedzUsuń