8 lutego 2010

nowe ptaszki

Prace pokojowe trwają, rodzi mi się powoli koncepcja pokoju i mebli. Realizowana będzie pewnie jeszcze wolniej, bo głównie własnymi rękami, ale mam czas przecież.
A za oknem jakiś ruch wielki. Sikorki latają jak opętane, prawie przed naszymi nosami, nie przejmują się jakoś bardzo szczekającym jamnikiem. I pojawiły się nowe ptaszki. Chyba szczygły. Zdjęcie jest, kiepskie, bo one strasznie czujne i płochliwe ptaszki są i musiałam stać bardzo daleko. Obsiadają dziewanny albo wiesiołki (bo ja nie wiem, co to, to coś, czego u mnie w ogrodzie pełno) i wydziobują ziarenka.

Zuzia, jamniczka, czuje się u nas chyba jak u siebie w domu, z wyjątkiem nocy, kiedy śpi sama zagrzebana w koce, zamiast ze swoją panią w łóżku. W dzień, na krótkiej przebieżce dookoła domu, oznajmia całej wsi, że ona tu jest, pilnuje tego gospodarstwa i wara wszystkim. Psy sąsiadów generalnie znoszą jej krzyki ze stoickim spokojem i lekkim zaciekawieniem, czasami powymieniają z Zuzią szczeknięcia, natomiast reszta wiejskich psów odpowiada jej chyba różnymi inwektywami. Chyba, że są to zaproszenia na wspólny spacer albo "do płota". Ubaw mamy niesamowity. Koty próbują powoli schodzić na dół, ale te wycieczki kończą się ujadaniem psa przebrzydłego i kocią ucieczką. Ale już nie pod łóżko, a na schody. Czasami wyglądają między szczebelkami balustrady, patrzą z góry i z politowaniem na piszczącego na dole psa. Całe szczęście, że psica boi się chodzić po schodach. Najlepiej czuje się na kanapie.

3 komentarze:

  1. Ojej, jakie sliczne szczygielki :)
    Ty to masz fajnie, tak blisko lasu mieszkasz ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Zuzia to bohaterka, jak startuje do kotów (ktorym zreszta baaardzo współczuję)
    Mój Bankiś bardzo się ich boi:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Annavilma, eee tam, jaki las, toż to kępa drzew tylko...
    Joanno, niestety, nic dobrego z tego jej bohaterstwa (jednak inaczej bym to określiła, hehe) nie wynika, bo zamiast zaprzyjaźniać się, koty jej się boją. Ona nawet nie jest jakaś agresywna, tylko strasznie dziamgotliwa i "gończa", no a koty nie lubią, jak coś za nimi gania.

    OdpowiedzUsuń