25 kwietnia 2010

wiosna, wiosna...

...bardzo lubię ten czas, kiedy w ciągu dnia jest ciepło i słonecznie, ale jeszcze nie gorąco i można cały dzień kopać w ogródku, biegać, skakać, robić zdjęcia... No to w miarę ograniczonych możliwości czasowych szaleję w ogródku. Znacznie bardziej szaleje mój mąż no i dzięki łopacie i grabiom, nie powiem, przypakował nieco :)))))

Z naszego nasypu od oczyszczalni chcę zrobić skalniak. Nie taki po prostu, ale taki rozłożysty, terasowy, obłożony łupkami piaskowca (albo a la piaskowca) z lawendą, ziołami itp. Do tego raczej długa droga, ale musiałam coś niecoś tam zasadzić, więc zaczęłam pielić i co? I wyrwałam razem z chwastami coś co mi zapachniało jakoś kuchennie. Wącham te listki dokładniej i czuję hmm... chyba oregano, przeniesione ostatniego lata z parapetu kuchennego... No, no... przeżyło taką zimę... Włożyłam je z powrotem do ziemi i rośnie. Wczoraj znowu jakieś liski skubnęłam na nasypie i znowu zapach... tym razem mięta... Szałwia w donicy na dworze też odbiła.

A poza tym na "skalniaku" są już niezapominajki i bratki, przeniosłam też z kuchni bazylię, nową miętę i tymianek. Zobaczymy czy przetrzymają te siwe przymrozki.


No i zabrałam się za warzywniak :) Trochę śmiesznie, bo mamy w ogrodzie głównie piasek, grządkę podsypałam ziemią ogrodniczą i zobaczymy, co z tego wyrośnie. To pierwsza grządką, w przyszłym tygodniu będzie następna. Posiałam rukolę, kolorowe rzodkiewki, marchewkę i skorzonelę. Cała grządka jest nieco prowizoryczna, ale niestety musi poczekać na dechy, a ja nie mam czasu na czekanie, bo muszę nauczyć się wykorzystywać każdą wolną chwilę.

A na koniec kilka fotek z przed paru tygodni...

Motylek, jeden z wielu spotkanych na spacerze w Lany Poniedziałek:

Zuzanna na spacerze:

Ulubiona zabawa Zuzi:

I nasza ogrodowa znajoma:
Nawet dzisiaj chętnie bym podłubała w ziemi, ale prowadzę poranek w kinie i muszę lecieć. Poranek będzie po filmie Planeta 51 i będziemy robić kosmitów i potwory ze śmieci (gazety, folie, kartony, włóczki, tkaniny, trochę farb i kredek), bo postanowiłam trochę zahaczyć o Dzień Ziemi. To lecę, fantastycznego dnia:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz